Rok 2013, być
może ze względu na złowróżbną trzynastkę, przyniósł spore zamieszanie w
przepisach ruchu drogowego. Zmiany dotyczą zarówno osób aspirujących na
kierowców, które dopiero zamierzają zdawać egzamin na prawo jazdy, jak i tych,
które już posiadają prawo siadania za kółkiem. Wygląda na to, że od tego roku
życie kierowców i potencjalnych kierowców będzie zgoła trudniejsze,
przynajmniej w kwestiach związanych z prowadzeniem pojazdu oraz zyskiwania
uprawnień kierowcy. Przyjrzyjmy się bliżej zmianom w przepisach ruchu
drogowego, jakie przyniósł 2013 rok.
Przede wszystkim
od dłuższego czasu głośno jest w mediach o nowym egzaminie na prawo jazdy.
Dotychczas egzamin teoretyczny składał się po prostu z zestawu pytań, do
których gotowej listy miał dostęp każdy kursant. Kilkaset pytań to niemała
ilość, ale wystarczyło zmobilizować się do wykucia odpowiedzi i już można było
zdać egzamin nawet na 100%. Zdawalność była bardzo wysoka i ogólnie mało kto
przejmował się egzaminem teoretycznym – dopiero zdanie części praktycznej było
czymś, czym można było się chwalić. W nowym systemie zdawania egzaminu pytań
jest aż kilka tysięcy, podwojono ich ilość na egzaminie, a próg zaliczenia
wywindowano do niebotycznych 92%. Wszyscy, którzy osiągną niższy wynik, nie
zaliczają egzaminu! Nic dziwnego, że testu w nowej formule nie zdołał zdać za pierwszym
razem nawet dyrektor warszawskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego!
Nowe przepisy
dotyczą też uprawnień do prowadzenia pojazdów. Po pierwsze, dożywotnie
uprawnienia odchodzą w niepamięć. Do tej pory pomyślne zdanie egzaminu na prawo
jazdy było jednorazowym wydarzeniem w życiu. Jeżeli dostaliśmy upragniony
dokument, mogliśmy korzystać z niego do końca życia, poza kierowcami łamiącymi
prawo, którym uprawnienia zostały odebrane na drodze sądowej. Obecnie prawo
jazdy trzeba będzie odświeżać. Zależnie od kategorii – co pięć lub piętnaście
lat. Pojawiły się też nowe uprawnienia: trzeba będzie zdać egzamin, jeśli
zapragniemy pojeździć lekkim czterokołowcem typu quad! Do tej pory takimi
pojazdami można było jeździć bez uprawnień. Kierowcom spędzają też sen z powiek
wyższe kary za łamanie przepisów ruchu drogowego. Wygląda na to, że trzynastka
w nowym roku dla kierowców okazała się pechowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz