Osoby starsze wiekiem pamiętają to z autopsji, młodsi być
może widzieli na starych polskich filmach lub kronikach filmowych. Chodzi o
wygląd polskich ulic w latach pięćdziesiątych czy sześćdziesiątych (zresztą
jeszcze do mniej więcej lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia nie tak
wiele się w tej dziedzinie zmieniło). Chodzi mianowicie o ilość pojazdów na
ulicach, ze szczególnym uwzględnieniem pojazdów osobowych. W przeciwieństwie do
tego, co się dzieje dzisiaj było ich bardzo niewiele. Tylko nieliczni
szczęśliwcy dysponujący dewizami lub mający znajomości pozwalające uzyskać
talon na samochód mogli się pochwalić posiadaniem własnego auta. Częściej na
ulicach można było spotkać furmanki zaprzęgnięte w konie niż samochody osobowe.
Samochody dostawcze typu Żuk czy Nyska były bardziej popularne, ale osobowe
były atrakcją nie tylko dla dzieci ale i dla dorosłych.
Ludzie jadąc do pracy czy szkoły tłoczyli się w środkach
komunikacji miejskiej (zanim wynaleziono drzwi zamykane automatycznie dość
słynne były przy tym winogrona utworzone z osób jadących na stopniach
tramwaju), a prawdziwy horror przeżywało się w drodze na wakacje, stojąc
kilkanaście godzin na jednej nodze w pociągu (ze względu na tłok oczywiście).
I nadszedł wreszcie nowy ustrój, który pozwolił Polakom już
od lat dziewięćdziesiątych przesiąść się do samochodów. Najpierw zaczęli sprowadzać używane pojazdy z Zachodu, potem pojawiło
się coraz więcej dealer-ów oferujących nowe
pojazdy. Mniej był wtedy popularny wynajem
samochodów w Katowicach, w Warszawie czy jakimś innym mieście, bo kto żyw
pragnął stać się właścicielem własnego pojazdu.
I co z tego wyniknęło? Ludzie coraz częściej chorują na
choroby krążenia, bo niektórzy nawet po przysłowiową gazetę chcą jechać
samochodem (no, może teraz w dobie kryzysu jednak trochę się to zmienia). Jadąc
samochodem do pracy czy na wakacje nie wisimy wprawdzie na stopniach ani nie
stoimy na jednej nodze, tylko tracimy mnóstwo czasu stojąc w korkach. Koszty
utrzymania samochodu rosną z roku na rok, co dało impuls do tworzenia punktów wynajmu samochodów w Katowicach czy
Gdańsku. Jest także wypożyczalnia samochodów w Szczecinie i w wielu innych miejscowościach. A miało być tak pięknie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz