piątek, 29 sierpnia 2014

Nepal to nie tylko góry




W Nepalu wycieczki organizowane dla zaawansowanych wspinaczy,  chcących się zmierzyć z którymś z ośmio- czy sześcio-tysięczników,  są na porządku dziennym. Chętnych jest tak wielu, że aby móc podjąć próbę wspinaczki na wymarzoną górę trzeba zapłacić i uzyskać pozwolenie od Rządu Nepalu (na bardziej znaczące szczyty, tzw. wyprawowe),  albo od Nepalskiego Stowarzyszenia Wspinaczkowego (na 33 szczyty trekkingowe).

Trudno jednak przeciętnemu turyście, nawet lubiącemu wędrówki po górach, proponować od razu wyprawę na ośmiotysięcznik. Niektórym wystarczy znaleźć się choćby w Kotlinie Katmandu, aby od innej strony poznać  Nepal. Wycieczki do tej,  położonej u stóp Himalajów, na wysokości 1300-1500 m n.p.m. doliny, pokazują egzotykę tego kraju, a także rytuały religijne i święte miejsca.  Takim miejscem dla Tybetańczyków jest  np. wzgórze w Pharping, gdzie Guru Padmasambhawa doznał oświecenia i potem  przekonał  Tybetańczyków do  Buddyzmu.

Przeciwieństwem dobrodusznego  Buddy jest krwawa Bogini Matka, Czarna Kali. W Dakshinkali, sanktuarium poświęconym tej mrocznej Bogini, dwa razy w tygodniu składane są ofiary z żywych zwierząt, które są tam zabijane, a potem pieczone i zjadane. Oczywiście ofiary składają wierni, którzy chcą, aby Bogini wysłuchała ich próśb. Widowisko tylko dla ludzi o mocnych nerwach.

Miłośników  przyrody w jej różnych postaciach zainteresuje z pewnością  Park Narodowy Chitwan. Ten obejmujący ponad 900 km 2 obszar położony jest  na nizinach Terai i obfituje w różne gatunki fauny i flory.  W subtropikalnej dżungli, na mokradłach lub wzgórzach,  można spotkać gatunki zwierząt znane nam czasem z ZOO.  Wyprawy tam organizowane mogą odbywać się pieszo, na słoniach lub na tratwach.  Na terenie parku żyją między innymi nosorożce, słonie, tygrysy bengalskie, gawiale, delfiny słodkowodne oraz wiele gatunków ptaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz